piątek, 3 lipca 2015

Rozdział #8 'Sen czy koszmar, a może wspomnienie?"


 Byłam w lesie. Nawet nie pamiętam jak się tu znalazłam... Nieważne. Najprawdopodobniej była zima, ponieważ stałam po kostki w puchu, a na drzewach była warstwa śniegu.  Las był gęsty , ale jak patrzyło się w górę można było ujrzeć promienie słońca. Co dziwne nie było mi zimno, a właśnie przyjemnie. Chłód śniegu na moich stopach, ramionach i włosach wywoływał na moim ciele przyjemne dreszcze, a promienie słońca te które zdołały przebić się przez wysokie sosny otulały moje ciało i je ocieplało. 
 Ubrana byłam dosyć dziwnie, nie miałam butów, a na sobie miałam jakąś lekko podartą, starą sukienkę. Włosy miałam rozpuszczone. 
 Popatrzyłam się na moje dłonie. Były oszronione tak samo jak łydki i ramiona. Dotknęłam również mojej skóry na policzkach, również wydawały się być oszronione. 
 Postanowiłam ruszyć przed siebie żeby nie stać w miejscu jak słup. Szłam może pół godziny aż w końcu dotarłam do jakiejś wioski. Nie zaczepiałam ludzi na ulicy choć miałam wielką ochotę zapytać gdzie jestem. Nie wyglądało to jak Nowy York ani inne miasto w U.S.A. Bardziej na jakąś średniowieczną wieś na jakimś odludziu. 
 Przeszłam przez całą wieś, coś mnie ciągnęło do pewnego miejsca, ale nie mam pojęcia jakiego. Szłam jeszcze może dwadzieścia minut i zauważyłam małą polankę. Podeszłam trochę bliżej i ujrzałam jeziorko. Sceneria wyglądała pięknie, a jeszcze na dodatek był wieczór, więc słońce było nisko i wyglądało to przepięknie. 
 Rozkoszowałam się pięknym widokiem dopóki nie zauważyłam dwójki ludzi wchodzących na jezioro. Co dziwniejsze to była ta sama dwójka co widziałam w parku w niedziele. Chłopak i mała dziewczynka. Mała założyła łyżwy i weszła na jeziorko, ale chłopak nie miał ani butów, ani łyżw, więc zaczął jeździć na bosaka. Nie wychylałam się, ale chciałam zobaczyć co tak naprawdę się stało. Bawili się świetnie, ale tym razem trochę się pozmieniało. To dziewczynka wjechała na sam środek jeziora. Nagle zauważyłam, że po drugiej stronie jeziora stał mężczyzna, ale on nie wyglądał jak normalny człowiek. Miał złote oczy, kruczoczarne włosy były postawione na żelu, a skórę miał szarą. Na sobie miał czarny płaszcz i patrzył na zabawę dzieci z szatańskim uśmiechem. Machnął ręką i prawie niewidoczny piach zaczął sunąć po ziemi prosto w stronę jeziora. W miejscu gdzie dziewczynka właśnie stała zaczął pękać lód. Uśmiech zszedł z twarzy dziewczynki tak samo jak z twarzy chłopaka. Jednak się różnili, dziewczynka była przerażona, a chłopak spokojny. Zaczął coś mówić, ale nie mogłam tego usłyszeć, bo byłam za daleko. Nagle zauważył laskę leżącą obok niego. Wziął ją i znowu zaczął coś mówić do dziewczynki, ale tym razem się uśmiechał. W pewnym momencie złapał dziewczynkę laską i przerzucił ją w swoją stronę, ale sam wpadając w miejsce załamania lodu. Wydawało by się, że już się uratowali, ale gdy chłopak zaczął wstawać lód skruszył się i chłopak wpadł do wody. Dziewczynka krzyknęła do niego po imieniu, ale niestety go nie usłyszałam, coś na "J". Dziewczynka uklęknęła przed dziurą i próbowała włożyć rękę do wody, ale była dla niej za zimna. Chciałam jej pomóc. Popatrzyłam się jeszcze raz na mężczyznę w czarnym płaszczu. Widocznie się cieszył, uśmiechał się szatańsko. Nagle spojrzał w moją stronę. To było przerażające uczucie. Przeszył mnie dreszcz i chłód. Otworzył  usta i mimo, że był tak daleko usłyszałam dokładnie co powiedział "A ty nic nie możesz zrobić". Chciałam mu udowodnić, że mogę, więc poszłam w stronę dziewczynki, a ta odwróciła się w moją stronę, ale nie patrzyła się na mnie. Lecz jakby mnie wołała, bo krzyczała ciągle "El!!!". Choć może mi się wydawało i krzyczała "Ej!!!". Odwróciłam się żeby zobaczyć kogo tak woła. Zauważyłam biegnącą dziewczynę w stronę małej. Miała czekoladowe włosy związane w bardzo luźnego koka, kosmyki włosów opadały jej na twarz. Zauważyłam, że jeden kosmyk jest bardzo jasny wręcz biały. Wyróżniały się też jej oczy, były mocno błękitne wpadające w turkus, ale były też przerażone. Jej skóra była bardzo blada, ale nie wiem czy ze strachu czy to był naturalny kolor. Na sobie miała zniszczony płaszcz choć z pod niego można było zauważyć trochę droższe ubrania. Wyglądała na 16 lat. 
 Wybiegła z lasu i zmierzała w stronę dziewczynki. Myślałam, że mnie ominie albo zapyta kim jestem, ale ona po prostu prze mnie... przebiegła. Poczułam straszny ból w klatce piersiowej, więc odruchowo się skuliłam i złapałam się za nią. Odwróciłam się w stronę dziewczyn, starsza dobiegła do dziury w lodzie i również zaczęła płakać. Popatrzyłam się na czarnowłosego, ale on tylko powiedział "Mówiłem". Chciałam im bardzo pomóc. Powoli weszłam na jezioro. Stanęłam obok miejsca wypadku i wpatrywałam się w wodę. Mimo iż jeziorko było małe to za to było strasznie głębokie. Nagle poczułam oddech za moimi plecami i usłyszałam "Jesteś potworem". Słowa były te wypowiedziane tak chłodno i strasznie, że potknęłam się, ale zamiast wpaść do wody ją zamroziłam. Starsza dziewczyna złapała młodszą i gwałtownie odsunęły się z przerażenia. Zrobiłam tak samo. Nie wiedziałam, że moje moce tu działają. Było mi tak strasznie źle, chciałam pomóc i znowu wszystko popsułam. Znowu usłyszałam "Mówiłem. Jesteś potworem". On mnie denerwował "Co ja mu takiego zrobiłam?!". Odwróciłam się wkurzona, ale zamiast wymienić parę zdań z nieznajomym odrzuciło mnie na najbliższe drzewo. Poczuła piekący ból na plecach. Popatrzyłam ze łzami w oczach na napastnika. Patrzył na mnie z odrazą, ale i z zaciekawieniem.
- Co ja ci zrobiłam? - zapytałam ledwo słyszalnym głosem. 
- Dużo rzeczy - odpowiedział mi z szatańskim uśmiechem - Nie poznajesz przypadkiem tych osób - wskazał na dwie dziewczyny, które jakby zatrzymały się w czasie.
- Nie - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
- Naprawdę? - zdziwił się - A ten chłopak? Nie przypomina ci może... Jacka Frosta ?
Rzeczywiście, pierwsza myśl była, że to Jack ale on ma białe włosy. Ale tych dwóch dziewczyn nie kojarzyła. Może to były jego siostry?
- Ale Jack ma białe włosy, a nie brązowe - powiedziałam powoli odzyskując siły.
-  A nie zastanawiałaś się nigdy jaki był jego naturalny kolor? Przecież człowiek nie może urodzić się z białymi włosami.
- Po pierwsze tak zastanawiałam się, po drugie jest to możliwe - odpowiedziałam - Może jest albinosem? Albinosy mają...
- Dobra, nie będziesz mi tu robić wykładu z lekcji przyrody - przerwał mi - Od razu ci mówię, że Jack nie jest albinosem. Znam go dłużej niż myślisz i to po prostu wiem - dodał gdy chciałam otworzyć usta.
- To w takim razie, dlaczego ma białe włosy i te inne objawy albinizmu? - zapytałam w końcu.
- Może niech sam ci to powie. Przecież się lubicie.
- Lubimy, ale nie sądzę żeby mi to powiedział jak ty mi nie chcesz powiedzieć... W ogóle kim ty jesteś, że tak dobrze znasz mnie i moich znajomych?!
- O! Przepraszam nie przedstawiłem się. Nazywają mnie Mrok - oznajmił i skłonił się lekko po czym znów się uśmiechnął. 
- A możemy pogadać o kimś innym? Np... nie wiem...
- O tobie? - dokończył. Tylko nie to
- Nie to miałam na myśli - powiedziałam próbując wstać, ale on tylko lekko podniósł rękę i jakaś niewidzialna siła nie pozwoliła mi wstać, więc dalej siedziałam.
- Jak myślisz kim była ta starsza dziewczyna? - powiedział spokojnie. Zrobiłam wielkie oczy. On sądził, że to ja?
- Na pewno nie mną... A  zresztą może i mną, ale to i tak tylko sen! - powiedziałam zwycięsko. Popatrzył na dziwnie, ale może bardziej pozytywnie? Bardzo trudno to opisać...
- A czy na pewno to tylko sen? 
Postanowiłam zastosować popularną metodę uszczypnięcia się. Nie działało.
- To nie jest tylko sen Elso... To bardziej wspomnienie.
- Co?! Jak to?! - zapytałam wstrząśnięta. Przecież to była zima i na dodatek średniowiecze! Przecież jest XXI wiek!
- Jest XXI wiek! Jakim cudem mogę mieć wspomnienie z średniowiecza?! - zapytałam coraz bardziej wkurzona. Nie wierzyłam mu, a i mu nie ufałam. Najpierw mnie wyzywał, a teraz jak aniołek? O nie...
- Poza tym, ta dziewczyna ma brązowe włosy! Zauważ, że ja mam jasny blond, a wręcz...
- Białe? -dokończył. Zaczynał mnie coraz bardziej wkurzać.
- Tak... - mruknęłam.
- A nie zastanawiałaś się jakie byś miała włosy jakbyś nie miała tej przeklętej mocy? - oznajmił nagle.
- Nie nigdy się nie zastanawiałam! A ta dziewczyna ma przynajmniej 16 lat, a ja mam moją moc od urodzenia i nie mogłam bym mieć brązowych włosów... no chyba, że by je przefarbowała - stwierdziłam nie dając za wygraną.
- Ile masz lat? - zapytał całkiem spokojnie. To chyba jakieś żarty!
- Mam 17 lat - powiedziałam próbując nie wybuchnąć. Znowu na jego twarzy pojawił się ten szatański uśmieszek.
- Nie rozumiem dlaczego się tak denerwujesz... Przecież ja nic nie robię - powiedział prowokując mnie jeszcze bardziej.
- Powiem tak; wtargnąłeś się do mojego snu, na początku mnie obrażałeś, a teraz mówisz jak najbardziej spokojnie, przygwoździłeś mnie do ziemi i pleciesz jakieś bzdury! - wykrzyczałam mu, ale on tylko się uśmiechnął i zacmokał.
- Chyba trzeba już zakończyć ten sen - powiedział - Co powiesz na efektowny koniec?
- Co?! - zanim zdążyłam zareagować on machnął ręką, a moją głowę przeszył ogromny ból. Krzyknęłam głośnio i zamknęłam oczy. Wszystkie koszmary jakie miałam i jakie pamiętam zaczęły mi się przewijać jak film. Gdy ta straszna męczarnia się skończyła otworzyłam z wielkim trudem oczy. Ujrzałam tylko Mroka stojącego z jakimś sztyletem. 
- Miłego dnia - powiedział i wbił mi sztylet w serce. Na szczęście się obudziłam, ale i tak poczułam ten straszny ból.




Dzisiaj będzie o śnie Elsy z udziałem Mroka O.o No i o albinosach :D Nie ma to jak mieć irytującego Mroka w głowie :P Najprawdopodobniej będzie wrzucony ten rozdział kiedy będę w samolocie, bo lecę do Turcji i trzymajcie kciuki żeby nie było żadnego wypadku samolotowego ;-; Tak mam paniczny lęk przed samolotami i ogólnie lataniem... Jak nie wrzucę nic przez 2 miesiące to znaczy, że umarłam albo, że odcięli mi internet ;) I od dzisiaj wszystkie anonimki mogą pisać (ci którzy nie mają konta), nie zauważyłam, że mam zablokowaną opcje xd

19 komentarzy:

  1. Zostałaś nominowana do LA! więcej u mnie http://jelsa-w-siodle.blogspot.com/2015/07/moje-pierwsze-la-d.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Nominowałam się DO LA! więcej u mnie : http://wolf-love-jelsa.blogspot.nl/2015/07/moje-pierwsze-la.html

    POZDRAWIAM! ☺

    --your nightmare--

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski jest twój blog! Kocham Jelsę! Pisz dalej i to szybko!
    ~Pozdrowionka i weny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. Jackuś jest słodki!!!!! <3

      Usuń
    2. Dziękuje <3 Matko, w tym rozdziale tylko dziękuje w komentarzach XD

      Usuń
  4. Nominowałam cię do LA. Więcej u mnie: is-you-and-i.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne i pisz dalej !!!!!!
    Weny !!!
    ~Matylda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się ma takich czytelników to zawsze ma się wenę :*

      Usuń
  6. GENIALNY!!! Kocham Twojego bloga :-* i chce więcej.... :-) plose wstaw nexa błagam :-* * oczy kota ze Shreka *

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję *w* Nie wiem czy wstawię w najbliższym czasie. Mam wenę, ale mało czasu :/

      Usuń
  7. Super! Dzisiaj zaczęłam czytać twojego bloga i jest genialny! Czekam na next i weny!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. JEST NEW RODZIAŁ NA WILKACH...JEST KAWAII

    OdpowiedzUsuń
  9. No wiesz?! Przyroda to najlepszy przedmiot!!!

    OdpowiedzUsuń