środa, 30 grudnia 2015

Rozdział #35

Powoli zbliżała się Wielkanoc. A razem z nią zamieszanie, wiosenne porządki, a dla niektórych więcej nauki. Głównie dla gimnazjalistów, którzy szykowali się na swój wielki test. Jedną z takich osób była Ania przez co i Elsa stawała na głowie aby siostra zdała do jej liceum i dobrze napisała sprawdzian. Jednocześnie musiała sprzątać i przygotowywać się na święta. I to nie chodziło tylko o Wielkanoc. Szykowała się mocno na święto znane Lany Poniedziałek lub Śmigus-dyngus. Chodziła po sklepach szukając dobrego czepka i wodoodpornego płaszcza. Nie lubiła tego święta z paru powodów, ale chyba główny to to, że bała się zamrożenia wylewanej na nią wody. Poza tym nie lubiła być mokra. A wiedziała, że w tym roku będzie jak się nie przygotuje. Już i tak 1 kwietnia próbowali ją oblać wodą. Ale dobrze wiecie jak to się skończyło. Zamiast Elsa mokra była Madison. 
 W końcu nadszedł dzień wolnego. Dzieciaki od krzaka do krzaka latały szukając pisanek, które ukrył dla nich Wielkanocny Zając. Elsa nie znała go osobiście, ale po poznaniu "Śnieżnego (Bałwana) Ducha", "(Zboczonego) Czarnego Pana", "Z piachu stworzonej (wrednej) laski", "Ognistej z mieczem laski i psychodelicznej laski" i Wampira (zboczeńca) mogła już uwierzyć we wszystko. Brakowało już tylko małych, syrenich wróżek... A nie! To też już poznała. Nad Niagarą. Poza tym sama nie była lepsza, więc magia i te sprawy to dla niej codzienność.
 Gdy Ania skończyła pisać testy gimnazjalne razem z siostrą zabrały się do robienia pisanek aby udekorować dom. Nazrywały parę kwiatów i wsadziły je do wazonów . Z niektórych zrobiły wianki z małą pomocą Punzie, która przyszła je odwiedzić. 
 Czasami Elsa zastanawiała się nad ponownym graniem na pianinie. W dzieciństwie mama uczyła jej na nim grać, ale po jej śmierci nie tknęła żadnego tego typu instrumentu. Ale po ostatnim śpiewaniu z jej przyjaciółmi przypomniało jej się o tym. W samym śpiewaniu nie czuła się najlepiej chociaż w dzieciństwie mówili jej, że ma cudowny głos, który odziedziczyła po matce, ale nigdy nie śpiewała publicznie. Czasami śpiewała pod nosem albo jak wszyscy ludzie pod prysznicem. 
 Często zastanawiała się też co będzie robić po szkole. Wszyscy mają zaplanowaną przyszłość oprócz jej. Punzie pójdzie prawdopodobnie na studia artystyczne, Flynn zamieszka ze złotowłosą albo zostanie alkoholikiem lub komikiem, Merida pewnie sportowcem, Astrid chciała zostać weterynarzem (o dziwo), Czkawka biologiem, zespół Violence będzie sławny, a Jack zostanie strażnikiem. A Elsa nie wiedziała. Długo się zastanawiała na jakie studia pójdzie i czy w ogóle pójdzie. Jak tak dalej pójdzie to chyba wyląduje u Mroka na obiedzie (i nie jako gość), ale Jack ją na pewno obroni. Przecież sam tak mówił.
 Ale przecież nie trzeba zamartwiać się takimi rzeczami podczas Wielkanocy. Jak mówiłam robiły pisanki, zbierały kwiaty, ale i robiły kartki dla przyjaciół. No i kupowały prezenty. Nie pod choinkę, ale na zajączka. 
 W dzień przed głównym świętem do dziewczyn ponownie przyjechała ich kuzynka z propozycją wyjechania wspólnie na wieś. Oczywiście dziewczyny się zgodziły. Były to tylko trzy dni, więc nie musiały brać zbyt dużo rzeczy. Największymi atrakcjami były dla nich oczywiście rzeczy, których nie mogły robić na co dzień albo nigdy nie robiły czyli takie rzeczy jak dojenie krowy. Zbierały jeszcze jaja od kur i wychodziły ze psami na spacery. Z Blue też. Pamiętała jak go dostała. Był wtedy taki mały. Teraz dorósł i jest już dużym psem. Dogaduje się doskonale z innymi psami, a nawet kotami, więc nie trzeba się zbytnio martwić zostawiając go samego. Jedyny problem jest jak widzi kury. Wtedy zaczyna szaleć.
 Jeździły też konno. Jak był małe to to robiły regularnie. Jeździły 5 razy w tygodni i miały własne konie. Oczywiście Elsie szło trochę lepiej, ponieważ dłużej jeździła, bo była starsza. Annie zdarzyło się parę razy upaść, a Elsa... Nie. Ona uwielbiała to robić. Pojechała raz cz dwa w teren. 
 Ostatnio zauważyła, że jakby... Odżyła na nowo. Na początku jak umarła jej babcia była bardzo nieśmiała i bała się wszystkiego, a teraz. Czuła się naprawdę wolna. Może to przez jej przyjaciół. Albo przez Jacka? Nigdy wcześniej nie poznała kogoś takiego. Kto mógł jej pomóc, komu mogła zaufać, kogoś kto mógł ją zawsze obronić. Zastanawiała się dlaczego to robił. Przecież była nieznośna. Przynajmniej tak uważała. Zawsze musiała coś zepsuć i wpaść w tarapaty, a on ja i tak ratował. Fakt. Wpadała często przy nim w zakłopotanie i często nie wiedziała co mówić, ale... Dlaczego? Nie potrafiła tego zrozumieć. Nigdy wcześniej nie znała tego uczucia. Rzadko w ogóle było poznać po niej czy ma jakieś uczucia. Zawsze była uważana za chłodną osobę, która siedzi tylko z nosem w książkach. A teraz? Nie wiedziała jak wyglądała oczami innych osób,ale nie obchodziło ją to za bardzo. Cieszyła się, że ma takich cudownych przyjaciół i siostrę. To jej wystarczało.
 A wracając do tego uczucia. Ania miała wiele chłopaków, a ona żadnego. Ale nie uważała Jacka za kogoś takiego. Ani za brata, ani za kolegę. To był najlepszy przyjaciel, który się o nią troszczył i droczył jak brat, rozumiał jak przyjaciel i... No właśnie... I co? Tego uczucia właśnie nie znała, ale wiedziała, że obdarzy tylko jedną osobę tym przywilejem. Ale czy tylko jedną? A co jeśli będą dwie takie osoby? (I nie chodzi mi o Anie) Była jeszcze jedna taka osoba, która ubiegała się o podobny tytuł. Problem był tylko taki, że był nie po tej stronie co trzeba. Nie wiedziała nawet dlaczego on. Uważała go za potwora, a i tak... Jakieś małe światełko zapaliło się jej na drodze. (I nie chodzi mi o tamte niebieskie światełka) Zastanawiała się kim on tak naprawdę jest. Może być nawet chłopakiem Madison, ale to nie zmienia faktu, że dalej nie wie kim jest. Zjawił się znikąd i tak i znika. Musiał być jakiś powód żeby Mrok go wybrał. Jaka jest jego przeszłość?
 Wracając. Krótkie wakacje na wsi dobrze im zrobiły. Ale po powrocie do domu tak miło już nie było. Dni wolne się kończyły. Ale został jeszcze jeden dzień. 
 Elsa obudziła się około ósmej, ale już o tej godzinie było słychać dziwne dźwięki z dworu. Podeszła półprzytomna do okna aby się upewnić czy to co słyszy jest prawdą, ale nie pomyliła się. Dzieciaki już biegały z wiadrami pełnymi wody. Wzdrygnęła się na samą myśl bycia mokrą, więc udała się do swojej torby na zakupy i wyjęła czepek, płaszcz i swoją broń. Założyła je szybko, gdy usłyszała kroki. Ustawiła się w pozycji bojowej przed drzwiami na wypadek wejścia smoka Anki. Nie pomyliła się. Po chwili w drzwiach stanęła ruda osóbka z pistoletem pełnej wody i zaczęła strzelać w stronę siostry. Niebieskooka wyszła powoli z pokoju nie będąc nawet mokrą. "Warto było to sobie kupić" - pomyślała idąc zwycięskim krokiem w stronę kuchni. Schodząc na dół usłyszała dzwonek do drzwi. Podeszła powoli do wejścia i uchyliła powoli drzwi. W nich stanął kurier z wielką paczką. Popatrzył się dziwnie na dziewczynę w białym, półprzeźroczystym płaszczu, z czepkiem na głowie i pistoletem na wodę. 
- Widzę, że ktoś tu nie lubi się moczyć - zachichotał chłopak nie wiele starszy od Elsy - Ale jest pani w domu, więc nie rozumiem, dlaczego jest pani tak ubrana?
- Siostra - odpowiedziała szybko.
- Współczuję - odparł - A to do Anny Snow...
- To właśnie dla niej - odparła i wzięła paczkę podpisując dokumenty. Po chwili chłopak odszedł. 
 Blondynka stwierdziła, że warto zaczerpnąć świeżego powietrza, a że jest bezpiecznie ubrana nie powinno być problemu. Udała się do parku gdzie również nie zabrakło dzieci. Gdy się im przyjrzała przypomniała sobie, że to są te same dzieciaki, które spotkała kiedyś. Ten brunet chyba nazywał się Jamie, a ta mała blondyneczka Sophie. Oczywiście oni też ją rozpoznali, a patrząc na jej przebranie mieli jeszcze większa ochotę ją oblać. Więc... I tak się stało. Nie została jednak bardzo oblana dzięki jej stroju za to dzieci dzięki jej pistoletu bardzo.
- To nie fair! - krzyknął po chwili, ale dalej się śmiejąc - zdejmuj to dziwne przebranie!
- Nie ma mowy! - odkrzyknęła, ale również się śmiejąc. 
- Na pewno? - usłyszała za sobą znajomy głosy. Odwróciła się i zobaczyła Jacka stojącego z wiadrem wody w ręku, a na dodatek z pistoletem na wodę. 
- Nie zdejmiesz? - powiedział podchodząc bliżej z chytrym uśmieszkiem.
- Oblewanie mnie wodą chyba ci się jeszcze nie znudziło - odparła świdrując go wzrokiem.
- Jeszcze tego nie zrobiłem, a jak mam to zrobić to musisz być trochę mokra, nie? - uśmiechnął się chytrze robić krok do przodu - Jamie!
- Tak? - podszedł uśmiechnięty do chłopaka. 
- Popilnuj mi tego wiadra - powiedział podając mu broń. Podszedł w mgnieniu oka do dziewczyny i złapał ją w taki sposób żeby nie mogła się za bardzo ruszyć. Zdjął jej czepek i rzucił w stronę dzieciaków.
- Ej, ej... Ale ty tak na poważnie? - powiedziała robiąc się trochę podenerwowana.
- Już mówiłem, że nie miałem okazji ostatnim razem to zrobię to teraz - odparł uśmiechając się ciepło, ale z drugiej strony chytrze. Otrzymał wiadro od Jamiego, a już po chwili Elsa stała cała mokra bez czepka i bez płaszcza. Popatrzyła się z chęcią mordu na chłopaka.
- Trzymaj mała - rzucił do Sophie swój pistolet - Oblej trochę swojego brata, bo jakiś taki suchy jest. 
I znowu zaczęło się lanie wśród dzieci. Za to Elsa dalej patrzyła się na Jacka jakby miała go zaraz zamordować, ale ten się tylko śmiał jak na nią patrzył. 
- Choć - odparł po chwili i zabrał ją za rękę prowadząc gdzieś.
- Gdzie ty znowu chcesz mnie zabrać? - spytała nie zmieniając swojej postawy. 
- W górę - powiedział śmiejąc się jeszcze głośniej. Niebieskooka zatrzymała się.
- W górę? - zapytała zdziwiona, ale po chwili zrozumiała. Poczuła jak ją bierze na ręce i wznosi się w górę. Z jednej strony lubiła latać, ale nienawidziły, gdy robił to tak niespodziewanie.
- Jack ty idioto, bałwanie i kretynie w jednym! Mówiłam ci chyba już żebyś nie robił tak!!! - krzyczała waląc go po głowie. 
- Oj tam... Przesadzasz - uśmiechnął się łobuzersko i wylądował na szczycie jakiegoś budynku - Ale musisz przyznać, że tu ładnie... - powiedział patrząc na widok miasta.
- No jest tu ładnie - odparła w duszy zachwycając się widokiem, ale próbowała żeby tego nie zobaczył. Była trochę na niego zła chociaż w głębi cieszyła się jak dziecko.
- Chwila... Co ty znowu kombinujesz - świdrowała po nim wzrokiem.
- Hmm? - zdziwił się.
- Czy ty chcesz mnie uspokoić i żebym zapomniała o wszystkim, a potem wrzucić mnie do jakiegoś zbiornika?!
- W sumie... Nie myślałem o tym, ale ja tak teraz na to patrzę to całkiem niezły pomysł - odparł wbijając się znowu w powietrze. 
- Nie, nie, NIE!!! Ja tylko żartowałam... Nie słyszałeś nic! - próbowała się uratować.
- Jasne, jasne - zaśmiał się.
- Proszę!!! 
- No dobra...
- Serio? - wolała się upewnić.
- Nie - znowu się zaśmiał.
- JACK!!!!




Tak... Ostatnio stwierdziłam, że rozdział był dziwny... Cofam! Ten to dopiero jest XD Nie radzę pisać podczas głupawki albo po obejrzeniu głupiego anime :P Wczoraj odkryłam kolejne, w którym się zakochałam ^^ Kaichou wa Maid sama! Polecam dla osób, które lubią po pierwsze anime, a pod drugie jeśli ktoś ma tak głupi humor jak ja XD I jest chociaż trochę zboczony :P Idealne XD Chyba jednym z moich ulubionych tekstów były: "Czy pomógłbyś wybrać jaki kolor pasuje do Misy-chan? A po co? [...] No i według ciebie w jakim kolorze najlepiej jej? Hmm?... To ja poproszę przeźroczysty" XD albo "Misja: Książę to ciota!" Sory, że musieliście to czytać, ale naprawdę mi się spodobało xd I przepraszam, że tak późno i znowu, że taki krótki, ale co ja poradzę ;-; A i pomóżcie mi wymyślić tytuł, bo nie wiem jaki xd
Kocham i pozdrawiam Black Berry :***

12 komentarzy:

  1. Kocham Kaichou wa maid-sama! Tekssty Usuiego są takie, że można paść! W takim typie niezłe jest też Ouran High School Host Club - choć trochę zboczone, ale to moje pierwsze anime, więc mam sentyment ^^ Kaichou było drugie :)
    Jeżeli lubisz shojo to obejrzyj Ao Haru Ride - też jest świetne.
    W ogóle - anime rządzi! Na początku nie byłam przekonana, ale to naprawdę wciąga i jest piękne i kawaii!
    Chociaż lubię też youkai :) Obejrzałam już dwa anime w których jest ten człowiek z lisimi uszami i ogonem (zawsze blondyn!) a nadal nie wiem, jak się takie cuś nazywa :P Nie wiesz może?
    A jakie jeszcze obejrzałaś? Chcę wiedzieć!
    Nie wiem jaką muzykę lubisz, ale znalazłam najpiękniejszy opening i muszę się podzielić tym z kimś, kto ogląda anime --> KLIK, a samo anime tez jest fajne :)

    No, to ten, co do rozdziału - ja chcę więcej Jasona! Czy jak mu tam! Polubiłam go :)
    Się rozpisałam... ale anime to temat rzeka! Szczególnie gdy rozmawiasz o tym z kimś, kto też ogląda :)

    Trzymaj się chłodno, ciepło, czy jak tam wolisz!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak rozdział zawsze cudowny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział Świetny !!!!!! A może się nazywać ...."Mokra niespodzianka" czy coś takiego .
    PS . też oglądam to anime
    pozdro ode mnie i śpiącej królewny Oraz WENY ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Jack ty śnieżny idioto. Tak do zbiornika z wodą kogoś?! Rozdział (jak zwykle) cudo. Czekam na Maj... i na nexta
    Pozdrawiam i weny

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudny rozdział nieważne, że krótki (wcale nie) czekam na next'a. Wenyy!
    Ola :)

    OdpowiedzUsuń
  6. AaaaaAaaaaaaaaaaaaaaa! Rozdział cudowny! El współczuję! Lany poniedziałek to istna masakra! Xd jeju... Przez co ty musisz przychodzić Elsa :x
    Weny! Buziaki! :*
    P.S. Nazwa: Przemoczona do suchej nitki xD jakie ja mam wspaniałe pomysły xd

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudo!!! Szczęśliwego Nowego Roku!!! Weny

    OdpowiedzUsuń
  8. Dopiero teraz zobaczyłem, że nowy rozdział jest.
    I bez żadnego gadania: ELSA MA DYLEMAT CZY WOLI JASONA CZY JACKA. Jak to przeczytałam to takie na początku ' och, okay, nie no, nie ma sprawy' a za chwilę zakrztusiłam się colą. Super, normalnie. Elsa, nie rób tego! Złamiesz Jackowi serce, a Madison ci tego nie wybaczy! Innymi słowy będziesz miała nieźle przerąbane.
    Rozdział był świetny! I u nich jest już Wielkanoc! Co rozdział to coraz bliżej do oficjalnej Jelsy!A co do anime to zabieram się za obejrzenie czegoś już od pół roku, więc postanowienie: W Nowym Roku będę oglądała więcej anime.
    No.
    No to Wesołego Nowego Roku i - jeśli masz - dotrzymaj postanowień!
    Pozdrawiam i weny! ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co tam Jack! Jason jest o niebo lepszy XD Lubię tych złych... ale to chyba po anime, bo tam sporo postaci jest taka zimna i wyniosła i Jason mi się taki podobny wydaje :)
      Chcesz oglądać anime! Jeeej! A jakie? Ja najbardziej lubię shojo (okruchy życia), youkai (ten gość przypominający lis jest taki kawaii!) i harem, męski, bo te teksty czasem są genialne XD
      Jak chcesz pogadać o anime to wal! XD

      Usuń
  9. Ja pamiętam jak rok temu było zimno, ale i tak z bratem poszliśmy na dwór i oblewaliśmy się wodą ze szlaucha (no ten wąż ogrodowy XD) i byliśmy cali mokrzy, a do mnie koleżanka przzyszła z jedną buteleczką wody XD. Co z tego, że byłam najbardziej mokra? A ten tekst mnie rozwalił "nie lubiła być mokra" XD. Za dużo łotpadów XD
    Tytuł? "Chciała być sucha, ale spotkała Jack'a" XDDDD nie no... "Mokra El"?? Ja jebeee.... Wszystko mi się kojarzy XD "Misja: być suchym - niezaliczona" XDDDDDDDDDDDDD Ja pizgaam XD "Sprawił, że jestem mokra" Nosz kurde! O wiem! "Niegrzeczy Jack" XDDD
    Odwala mi XDDD
    Świetny *0*
    Weny
    Pozdrawiam ~Snowwmoon
    PS. Sorry że tak późno :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matko XD Im dalej tym większy podtekst xd Najbardziej mi się chyba podoba z tą misją :D
      Ja pamiętam jak dwa lata temu (albo więcej) był w kwietniu śnieg, a ja nie miałam żadnej broni na kuzyna, więc wychodziłam na balkon, brałam śnieg i nacierałam jego głowę śnieżkami XD

      Usuń
    2. XDDD Dla mnie nie ma zdania, gdzie nie widzę podtekstu, a koleżanki patrzą na mnie jak głupie, a po kilku sekundach rozumie tylko jedna XD
      Np. dzisiaj kupiłam se pączka i jak te nadzienie (Czy cokolwiek to jest) wylatywało to wzięłam i mi się skojarzył i tak "wiktoria patrz" no to się odwróciła a ja wzięłam to nadzienie do buzi i wciągałam to tak jakby, a ona nie zrozumiała to jej podpowiedziałam "zasysam policzki od środka" a ona się śmieje a druga nie wie o co chodzi X'DDDD (prawie w każdej książce boyxboy to jest, albo przynajmiej tam gdzie ktoś robi komuś dobrze na kolanach XDDD) ~Snowmoon
      PS. Mam się czuć wyróżniona, że odpisałaś na mój kom? XDDD

      Usuń