piątek, 11 września 2015

Rozdział #19 "Po przyjacielsku..."

 Szloch nie mijał. Elsa dalej wypłakiwała się w bluzę Jack'a, jednak mu to nie przeszkadzało. Martwił się o nią, ale szczerze mówiąc nie miał pojęcia dlaczego tak się zaczęła zachowywać. Widział jej sen i go nie rozumiał chyba jak wszyscy. Nie wiadomo kim była w tym śnie. Zastanawiał się nad tym, ale nie długo, bo jak strażnicy powiedzieli, że ten sen się powtórzył, a pierwszy był o wiele wcześniej to od razu poleciał do Elsy żeby mu to wyjaśniła. Nie wiedział jednak w jakim ona jest stanie, więc się na nią zdenerwował, poniosło go. Wiedział, że jeśli dawny on tam był to pewnie gdzieś będzie miał to we wspomnieniach, ale Zębuszka powiedziała, że jeszcze nie teraz. Czuł jednak, że zna tą dziewczynę, a raczej znał, bo pewnie już nie żyje. 
 Popatrzył się na niebieskooką i zrobiło mu się jej żal. Powoli wykańczała się psychicznie i nie wiedział jak jej pomóc. Mógłby się patrzyć na nią cały czas. Cały czas próbować pocieszać i widzieć na jej twarzy uśmiech. Po chwili podniosła na niego wzrok zapłakanymi oczami.
- Jack... - szepnęła pociągając co jakiś czas nosem. 
- Tak?
- Bo... Ja mam wrażenie, że kiedyś byłam szczęśliwa... Tylko, że nie pamiętam kiedy- powiedziała. To zdanie było mu tak znane, dziwiło go jednak, że to ona je powiedziała. 
- W jakim sensie"masz wrażenie"? - zapytał zaciekawiony.
- Chodzi o to, że ostatnio mam takie nie miłe wrażenie, że mi czegoś brakuje..., ale nie wiem czego, jednak czuję, że ja już kiedyś to miałam... Tylko właśnie nie pamiętam kiedy - wytłumaczyła. 
- Znam ten ból...
- Skąd?
- Heh... Jak wiesz jestem staruszkiem - pierwszy raz tego dnia się uśmiechnęła - , więc... Jak wskrzesił mnie księżyc życie nieśmiertelne wydawało się świetne... Oprócz tego, że byłem samotny - odparł.
- To co... Życie staruszka nie jest wesołe? - zachichotała. Tego właśnie chciał. Żeby się uśmiechnęła.
- Jest... A szczególnie jak się ma wspaniałych przyjaciół - powiedział ukazując swoje śnieżnobiałe zęby. 
- No ja wiem, że jestem wspaniałą przyjaciółką - odparła.
-A ja? Jestem super, przystojnym, zabawnym przyjacielem? - zapytał udając zakochanego w sobie.
- Jesteś tylko bardzo skromnym bałwanem - uśmiechnęła się triumfatorsko i zmierzwiła mu włosy.
- Co powiedziałaś? - powiedział udając przejęcie przysuwając ją bardziej do siebie.
- Że jesteś skromnym bałwanem - powiedziała rumieniąc się i chichocząc. Przysunął się do niej tak, że dotykali się nosami i uniósł jedną brew do góry.
- Oj, nie ładnie tak mówić o innych - stwierdził - Będzie kara...
- Jaka kara? - zapytała, ale nie usłyszała odpowiedzi, bo jedynym dźwiękiem, który wydobył się z niej po tym był śmiech. Jack zaczął ją łaskotać po brzuchu, a ona kuliła się ze śmiechu przy czym chłopak też musiał ja przytrzymywać. Sam się przy tym też śmiał. Cieszył się, że udało mu się ją rozśmieszyć, przynajmniej na chwile odciągnąć ją od głupich myśli. W pewnym momencie Elsa skuliła się ze śmiechu tak, że Jack musiał podtrzymać cofając jedną nogę do tyłu. Niestety [ Albo stety :} dop. aut.] potknął się o jakiś przedmiot i upadli na podłogę w, najpierw białowłosy, a później blondynka. Ale i tak dalej się śmiali. 
- Nic ci nie jest? - zapytała zarumieniona niebieskooka. 
- Nie... Jesteś dosyć lekka - stwierdził dalej się uśmiechając. 
 Nagle usłyszeli otwieranie drzwi w, których stanęła sprzątaczka. Miała zdziwioną minę... w końcu dwójka nastolatków leżała na sobie na podłodze. [ XD A może to w tych czasach normalne? dop. aut.] Cali czerwoni spojrzeli po sobie, a potem na sprzątaczkę i pośpiesznie wstali.
- Eee... No, bo ja chciałam powiedzieć, że już skończyłam, ale chyba przeszkadzam, więc... - powiedziała trochę speszona.
- Nie, nie! Nie przeszkadza pani! Jak pani chcę to można już iść - zaprzeczyła zawstydzona. 
- Dobrze... To do widzenia! - powiedziała i wyszła.
- Miłego dnia! - odparła za nim kobieta zamknęła drzwi. 


***

 Za niedługo miały być święta. NO I JAK ZWYKLE WSZĘDZIE GDZIE TYLKO SIĘ POPATRZYŁO BYŁY REKLAMY DOBITNIE O TYM PRZYPOMINAJĄC. Else zawsze to denerwowało, chyba tylko jacyś niedorozwinięci nie widzieli, że zbliżają się święta. A reklamy były wyjątkowo głupie... No dobra, ale reklamy są nie ważne. Ważny jest wystrój i atmosfera. Jednym z podpunktów tego jest choinka. Jak zawsze siostry Snow chciały kupić świąteczne drzewko i zawsze był z tym taki sam problem. JAK TO WNIEŚĆ DO DOMU?! Zawsze gdy dostarczali im zamówioną choinkę pod dom męczyły się z wniesieniem tego. Z babcią też się męczyły, bo oczywiście starsza kobieta nie wniosła by drzewa do domu. Dzień przed szóstym grudnia były w takiej samej sytuacji. Stały przed domem i patrzyły zamyślone na świąteczne drzewko. Nagle Ania wyskoczyła przed siostrę.
- Słuchaj! W tym roku jesteśmy starsze i silniejsze - powiedziała ruda, ale niebieskooka miała jak bardzo znaną minę "Serio?" - Więc... Uda nam się wnieść to drzewo do środka bez żadnego problemu - stwierdziła.
- Naprawdę w to wierzysz? - odparła blondynka.
- TAK! Idziemy! - rozkazała Anka i poszła w stronę drzewa. Elsa wzruszyła ramionami i poszła za siostrą. Stanęły po dwóch różnych stronach i przygotowały się do podniesienia tego czegoś.
- Gotowa?
- Gotowa.
- Na trzy - powiedziała ruda - Raz, dwa... trzy!
Podniosły. Nie było w sumie tak źle, jedynym minusem, że przez dziurawą siatkę wbijały się im igły w ręce. 
- Ej! Nie jest tak źle.
- Tia... Powiedz mi to jak będziemy wkładały to cholerstwo do tego głupiego stojaka - powiedziała niebieskooka. Anna wzruszyła ramionami i ruszyły w stronę drzwi. Elsa miała rację... Wszystko było dobrze dopóki nie doszły do stojaka. Próbowały włożyć do niego choinkę, a raczej ją w nim postawić, ale bez skutku. Gdy podtrzymywały drzewo zadzwonił dzwonek do drzwi. Ruda szybko wyszła spod choinki prawie przygwożdżając niebieskooką. Otworzyła szybko drzwi i ujrzała swoją kuzynkę razem z jej chłopakiem.
- Cześć! - przywitała się kuzynka. 
- Dlaczego masz igły we włosach? - zapytał zdziwiony Flynn.
- Bo... Próbujemy - nie dokończyła.
- ANKA! - wrzasnęła Elsa - JA TU JESTEM NADZIANA NA TE IGŁY, A TY SE ROZMAWIASZ?!
- Możemy wejść? - zapytała złotowłosa.
- Chętnie - odpowiedziała ruda. Rzeczywiście, gdy weszli do salonu Elsa prawie leżała pod choinką. Julek od razu pobiegł z pomocą jak na faceta przystało i pomógł postawić choinkę na stojaku. 
- Jakie to cholerstwo jest ciężkie! Matko święta - powiedziała otrzepując się z igieł. 
- Ja cię zajmę umocowaniem tej choinki, a w pójdźcie po te pierdoły - powiedział brunet majstrując przy drzewku. Ania z Punzie poszły po bombki i łańcuchy, a Elsa zrobiła gorącą czekoladę. Położyła ją na stoliku i dołączyła się do strojenia choinki. Wszyscy byli zadowoleni z końcowego efektu. 
- Ładne to drzewko - stwierdziła uśmiechnięta złotowłosa.
- A tak w ogóle to w jakiejś konkretnej sprawie przyjechaliście czy tak po prostu? - zapytała niebieskooka upijając łyk raju.
- I to i to. Ogólnie chodzi o to, że chcielibyśmy was zaprosić 26 grudnia na takie przyjęcie z okazji świąt. Będą wszyscy nasi przyjaciele, no takie przyjacielskie przyjecie, wiecie o co chodzi - powiedziała kuzynka.
- Chętnie - odpowiedziały uśmiechnięte. Gadali jeszcze parę godzin, ale w końcu para wyszła. Siostry same jeszcze chwilę pogadały, ale Ania też poszła do swojego pokoju zostawiając Else samą. Niebieskooka stwierdziła, że nie będzie spała w salonie, więc sama też udała się do swojego pokoju. Usadowiła się w swoim ulubionym miejscu czyli na balkonie i patrzyła się w niebo. Myślami była gdzieś daleko, więc nie zwracała uwagi na to co się dzieje dookoła.
Nagle poczuła na ręce coś mokrego, ale gdy się na nią spojrzała już tego nie było. Coś białego śmignęło jej przed oczami po czym się uśmiechnęła. Jack wreszcie się wziął do roboty. Z nieba zaczął padać śnieg coraz większymi płatami śniegu. Patrzyła się w niebo wypatrując ciemnego punktu i wreszcie go znalazła. Zatrzymał się na chwilę, a później zniknął. Nagle zauważyła, że w jej stronę leci dosyć duża śnieżynka, która rozprysnęła się jej na twarzy. Zachichotała i weszła do środka. 
 Następnego dnia Elsa ubrała czerwony sweter z jakimś bałwanem i świąteczna czapkę. Zeszła wesoła na śniadanie i ujrzała naleśniki w kształcie choinek. Uśmiechnęła się i usiadła przy stole. Rozmawiała wesoło z Angelicą, a potem doszły Ania. Siostry postanowiły, że to jest idealny moment i przyniosły kobiecie prezent mikołajkowy przez co szczęśliwa wyszła z domu dziewczyn. 
- Ja pierwsza - krzyknęła Ania biegnąc pod kominek. Wróciła z jakąś paczką.
- Proszę - powiedziała dając paczkę siostrze. Gdy ją otworzyła ukazał się czarny kubek ze śnieżynkami na dole i napisem "Wiesz co?".
- To jeszcze nie koniec - powiedziała ruda biorąc kubek od siostry i nalała do niego wrzątku. Pojawiły się na nim dwa zdjęcia dziewczyn; jedno z dzieciństwa i jedno zrobione niedawno.
- Ooo... Dziękuje - podziękowała wesoła niebieskooka - Ja mam dla ciebie to  - oznajmiła wyciągając ramkę na zdjęcie.
- Dziękuje! Wiedziałaś o czy marzę - krzyknęła Anka i uściskała siostrę. Po jakimś czasie Ania wyszła. Elsa leżała spokojnie na kanapie w salonie gdy nagle usłyszała pukanie w okno od strony ogródka. Podniosła się z kanapy i podeszła do okna. Oczywiście, ze kto inny by tam stał jak nie Jack w świątecznej czapeczce. Otworzyła mu szklane drzwi i pozwoliła wejść.
- Czy ty chociaż raz możesz wejść normalnie? - zapytała stając przed nim.
- Nie - odparł uśmiechnięty. Nagle zrobił zdziwioną minę i sięgnął ręką do włosów blondynki. Ona też zrobiła zdziwioną minę.
- Hmm... Znalazłem igłę w stogu siana - odparł pokazując igłę z choinki.
- Jak? 
- Nie ważne... Wesołych świąt! - krzyknął i szeroko się uśmiechnął.
- Nawzajem - odwzajemniła uśmiech.
- To ja pierwszy, proszę - powiedział dając jej jakąś kartkę.
Zaniemówiła. Było to jej rodzinne zdjęcie. 
- Skąd je masz? - zapytała zszokowana. Było to chyba jedyne zdjęcie gdzie byli wszyscy razem, uśmiechnięci.
- Szczerze... Zaiwaniłem z gabinetu twojego ojca - przyznał się mierzwiąc włosy.
- Dziękuje - powiedziała naprawdę szczęśliwa - Oj! Tylko, że ja w sumie to narysowałam tylko rysunek i...
- Pokaż - zachęcił. Wyciągnęła zza pleców kartkę i pokazał rysunek.
- Heh... Super - powiedział ukazując swoje śnieżnobiałe zęby. Jednak niebieskooka dalej czuła, że dała bardzo mało, więc wymyśliła coś jeszcze.
- W sumie... To jeszcze coś - odparła. Podeszła do niego i dała mu całusa na co on zrobił się czerwony po uszy (już nie mówiąc o Elsie).
- Tak po przyjacielsku...
(Rysunek Elsy)






Specjalny dedyk dla osób, które chciały całusa, więc proszę macie całusa po przyjacielsku :* No i parę informacji ^^:
Uwaga! Dnia 08.09.15 stało się coś co sprawiło, że na mojej twarzy pojawił się uśmiech...
10 000 WYŚWIETLEŃ!!!
Nawet nie wiecie jak się cieszę! Dziękuję wszystkim, którzy mnie czytają i w ogóle bardzo dziękuje, jesteście wspaniali <3
Nie chciałam robić osobnego posta, bo sama nie miałam pomysłu na jakiś special, ale nie zostawię was z pustymi rękami, więc podam wam parę filmików na temat Jacka i Elsy tylko, że nie koniecznie razem, ale i tak je naprawdę polecam ^^

To już video o Elsie, ale mnie tak rozwaliło, że postanowiłam wam je polecić ;) Taka bitwa księżniczek... LINK


Ten filmik może nie zwiększył miłości do Jelsy, ale kompletnie mnie rozpieprzył XD Naprawdę polecam ^^ Ja się uśmiałam, ale ja mam dziwne poczucie humoru, więc... LINK

I teraz filmik, a raczej piosenka w, której się zakochałam <3 Naprawdę kocham tę piosenkę i ona mi daję takiego power'a, że... (nawet nie wiem dlaczego) po prostu posłuchajcie LINK

I jeszcze chciałam powiedzieć, że na stronie "Bohaterowie" dodałam opisy do postaci i z jakich filmów pochodzą, więc kto ciekawy może zobaczyć :3
Kocham i pozdrawiam Black Berry :***

20 komentarzy:

  1. To było po przjacielsku, no a kiedy będzie ten prawdziwy pocałunek już chyba wykorzystałaś wszystkie romantyczne scenki ale rozdział nieziemski normalnie no nie wiem ale super super oby tak dalej
    Pozdrawiam i życzę weny i czasu!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie... Chyba ;) Ja już zaplanowałam prawdziwy pocałunek, ale jeszcze nie teraz. Oni się znają (umownie) 3 miesiące, a według mnie muszą się zacząć przynajmniej pół roku.

      Usuń
    2. A nie no jak ty tak uważasz to ja też i zawsze tak będzie :-P

      Usuń
  2. Śliczny rozdział. Takie fajne święta. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szybko pisze bo mi się tel rozladuje! Boski ciułasek :3 czekam na następny. Jak se na ładuje tel to obejrzę. Gratuluję tylu nominacji. Słodki rozdział.
    Kocham! ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudoowny rodzdział czekam na next :)

    ~ Julka

    OdpowiedzUsuń
  5. Jej! Rozdział świąteczny w moje urodzinki! Czegóż chcieć więcej. Jest całus! Sukces! XD No nic no to teraz czekamy na rozwinięcie akcji :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział.
    No weź jeszcze 3 miesiące?
    Jasne toleruję twoją decyzję... No ale weź!
    Ale w sumie jakby byli ze sobą po 3 dniach to by było takie nie prawdziwe.....
    Dobra kończę
    Weny życzę ( a tobie Klaudia wszystkiego naj,naj :*)
    Ana2003

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po prostu nie lubię czegoś takiego: " Hej, znamy się 5 godz, ale cię kocham! *całują się* ". Wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia, ale bez przesady... Ludzie nie całują su z dnia na dzień

      Usuń
  7. Rozdział genialny!
    A już myślałam, że on jej powie, że kocha ja po przyjacielsku xDD
    I płacisz za mojego psychiatrę!
    Po obejrzeniu tego drugiego filmiku...
    A mówiłam mamie, żeby nie posyłała mnie na dodatkowy angielski ;-;
    W każdym razie gratuluję 10 000 wyświetleń!
    Pozdrawiam i życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział mega, a końcówka... ehhh musze jeszcze troche poczekać . No a skoro już przystroili choinkę to znaczy ,że nie długo Bal Maskowy!!!! Tak?
    I jestem ciekawa co z tym psiakiem Elsy . Może dostanie go od Jacka?? Ale to tylko moje przypuszczenia :)
    I tak wogóle to kedy następny rozdział bo już się nie moge doczekać ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yup! Za niedługo bal ^^ A rozdział nie wiem... Znaczy, postaram się go wrzucić w najbliższym czasie, ale dzisiaj go raczej nie będzie :/ Wyjaśnię parę spraw i będę starała się częściej wrzucać rozdziały, ale niestety muszę się... Uczyć! Dlaczego szkoła się zaczęła ;-;

      Usuń
    2. Bardzo się cieszę ,że odpisałaś !
      Oczywiście cię rozumiem bo ja też mam dużo nauki .I już się nie mogę doczekać rozdziału z balem !:D
      I spokojnie nawet jeśli będzie się przedłużało zaczekam na rozdział bo w końcu też masz życie prywatne i nie zajmujesz się tylko blogiem,ale jeśli rozdział pojawi się nie długo też się nie obraże ;)
      Pozdrawiam i życze dużo wolnego czasu i weny do pisania :)



      Ps . Rozdziały są co tydzień czy co dwa ?

      Usuń
    3. Postaram się co tydzień albo częściej ;)

      Usuń
    4. O to bardzo się cieszę i czekam na next!
      ;D

      Usuń
    5. Czy jutro pojawi się nowy rozdział ?

      Usuń
  9. 1. Wesołych świąt^^
    2. Se to sobie możesz kupić puszkę piwa w sklepie (pan G.)

    OdpowiedzUsuń