niedziela, 8 listopada 2015

Rozdział #26 "Koniec podróży i kolejna lekcja"

  Zostały im trzy dni do wyjazdu. Starali się je dobrze wykorzystać, więc dużo jeździli na różnych trasach. Parę osób się wywaliło, a czasem i nawet zgubiło, ale nie było większych tragedii. Ale w końcu nadszedł dzień wyjazdu. Spakowali walizki do samochodów, po sprawdzali dokładnie pokoje i ruszyli w drogę. Mieli wrócić około 19:30. 
 Droga minęła spokojnie bez żadnych większych kłopotów.
 Po przyjeździe do Nowego Yorku Flynn odprowadził wszystkich, którzy jechali jego samochodem, tak samo Jack.
 Ostatnią osobą jaka została w samochodzie Jack była Elsa. Praktycznie przez całą drogę była cicho i smutno patrzyła się w dół. Myślała nad swoją mocą. Co by było gdy jej nie miała? Głównie takie pytanie sobie zadawała.
- Elsa - usłyszała nagle głos Jacka.
- Tak? - zapytała odrywając wzrok od swoich dłoni.
- Dojechaliśmy - powiedział wskazując na widok  za oknem. Przy schodkach stała uśmiechnięta Ania z Blue na rękach. Blond włosa uśmiechnęła się smutno.
- Jack? - zapytała za nim wyszła.
- Tak?
- Masz czas w sobotę? Chciałabym iść na lekcję - powiedziała patrząc się na niego wyczekująco.
- Jasne! Ja zawsze mam czas - uśmiechnął się ciepło. Niebieskooka odwzajemniła uśmiech i wyszła z samochodu biorąc swoje walizki. Odeszła kawałek, a samochód odjechał. Od razu usłyszała Blue, który już zdążył do niej podbiec. Uklęknęła obok niego i zaczęła go głaskać. Patrząc na niego przypomniał jej się wilk. Zachowała jednak kamienną twarz, którą nauczyła się robić przez te lata robić.
- Elsa! - usłyszała głos Ani.
- Cześć siostrzyczko - przywitała ją ciepłym uśmiechem.
- Jak było? - zapytała biorąc od niej walizki.
- Super, a u ciebie? 
- Też! - pisnęła zachwycona - Dobra idź się położyć, bo na pewno jesteś super zmęczona - stwierdziła wchodząc do domu.
- Masz rację, pójdę się położyć - odparła idąc na górę z pieskiem u boku. Gdy weszła do swojego pokoju padła na łóżko nawet się nie przebierając, a Blue położył się obok niej.


***
[Jack]

 Dziwiło mnie ostatnio zachowanie Elsy. Wydawała się... nie wiem jak to określić. Myślałem, że jej przeszło , ale po wydarzeniach z wilkiem. Jakby zatoczyła koło i znowu wróciła do złych czasów. 
 Około piętnastej zacząłem się zbierać żeby po nią pojechać, ale usłyszałem dzwonek do drzwi. Gdy je otworzyłem zobaczyłem Else. Trochę mnie zdziwiło, że sama przyszła, bo zawsze sam po nią jeździłem.
- Hej - powiedziała po chwili i weszła do środka.
- Sama przyszłaś? - chciałem się upewnić.
- Musiałam się przejść - wytłumaczyła i odwróciła się w moją stronę. Uśmiechnąłem się ciepło.
- To chodź - zaproponowałem i poszliśmy razem na górę. Standardowo rzuciłem poduszki na ziemię. Usiadłem na jednej z nich, a niebieskooka na drugiej. Była zamyślona i smutna. 
- Too... Chciałaś porozmawiać o czymś konkretnym czy tak po prostu - zacząłem przeciągając ostatnie słowo przyglądając się jej.
- Ja... o moich wspomnieniach - odparła bawiąc się małą śnieżynką, którą stworzyła chwile temu - Czy coś o nich wiadomo?
- Ale w jakim sensie? - trochę jej nie rozumiałem. 
- Chciałabym wiedzieć kim jest ta dziewczyna... I czy to bym mogła być ja - powiedziała nie przerywając zabawy śnieżynką. 
- Jaka dziewczyna?
- Ta, która pojawiała się często w moich snach...
- Och - przełknąłem ślinę. Tak naprawdę nic nie wiedziałem. Ze strażnikami dawno się widziałem, a sami mi mało mówili. Poza tym przestały jej się śnić sny, więc...  
- Nie wiem... - odparłem przeczesując włosy ręką. Podniosła na mnie wzrok i chwilę się na mnie patrzyła.
- A kiedy będziesz wiedział? - zapytała patrząc się w moje oczy. O dziwo wydawała się nieobecna, jakby była w innym świecie.
- Nie wiem, nikt tego nie wie... Możliwe, że nawet dowiesz się wcześniej ode mnie albo... - nie dokończyłem. Nie chciałem jej tymi słowami jeszcze bardziej zasmucić, ale ona chyba wiedziała co chce powiedzieć.
- Nikt nigdy się nie dowie - śnieżynka się skruszyła, a z sufitu zaczęły padać malutkie płatki śniegu. 
- Nie chciałem tego pow...
- Nie kłam, nie lubię gdy kłamiesz... Wiem, że też tak może być - w rękach utworzyła coś świecącego się niebieskim światłem, a do jej oczu napłynęły łzy - Ja chce tylko wiedzieć co się stało te 300 lat temu, tylko to... - zaczęła płakać, a światełko znikło. Po części ją rozumiałem, a po części nie. Ale co ja mówię, ona jest dziewczyną, a faceci nie rozumieją płci żeńskiej. Zbliżyłem się do niej i objąłem ją ramieniem.
- Przecież ci to tyle razy mówiłem. Na pewno się dowiesz - uśmiechnąłem się do niej ciepło żeby się rozchmurzyła.
- A Mrok? Madison powiedziała, że zbiera siły. Czy on będzie chciał mi zabrać kamień? - zapytała biorąc kamień do ręki, ale go nie zdejmując. Westchnąłem cicho.
- Raczej tak. Przed tym jak ciebie znaleźliśmy Mrok uganiał się za nim mniej więcej tak jak my. To był wyścig szczurów, bo każdy chciał go mieć... - wytłumaczyłem.
- Czyli po to Mrok mnie chce... Żeby zdobyć kamień - stwierdziła, a z jej oczu zaczęły powoli lecieć łzy. Współczułem jej. Miała wcześniej okropne życie, a przeprowadzka tutaj wcale nie pomogła.
- Ej... Pamiętaj, ja cię - przerwałem, a ona zaczęła się patrzeć na mnie swoimi dużymi oczami. Czy ja naprawdę chciałem to powiedzieć? Czy naprawdę o mało nie wyleciało mi coś takiego z ust? Czy naprawdę chciałem powiedzieć, że... Nie... Ja?! Ja przecież nawet nie znam tego uczucia. Mam zamrożone serce, więc... A może?
- Zawsze obronie. Ja cię zawsze obronie - dokończyłem i przytuliłem ją na co ona oparła swoją głowę o mój tors.
- Dziękuje, że jesteś - powiedziała cicho na co się uśmiechnąłem. 
- Jestem twoim przyjacielem, nie? Zawsze ci pomogę - i w tym momencie przez moją prawie pustą głowę przeleciała mi jedna myśl. Czy na pewno jestem jej przyjacielem? Czy może kimś więcej... Matko, Jack! Co cię wzięło na takie przemyślenia?! Oczywiście, że jest twoją przyjaciółką!
 Po tej rozmowie zaczęliśmy się jeszcze uczyć władania nad śniegiem. Na szczęście po jakimś czasie rozchmurzyło się jej, więc lekcja minęła tak jak zwykle.
 Gdy już wybiła godzina końca lekcji odwiozłem Else do domu. Po tej lekcji wiem za to jedno: Muszę polecieć do strażników. 





HEJOOOOO!!! ^^ Wiem, wiem... Strasznie krótki jest ten rozdział, ale pisanie jego było lekką... Może inaczej. Gdy go pisałam miałam lekkie Deja vu (chyba tak się to piszę... PRZEPRASZAM FRANCUZÓW) i trochę trudno mi się go pisało, więc... Co ja poradzę! Ale za to jest trochę JELSY :D 
Poza tym muszę się uczyć do historii, a póki nie ma taty w domu to mogłam się dorwać do komputera, ale za 30 min wraca, więc musiałam się pośpieszyć xd Czy tylko ja tak nienawidzę historii ;-;
A i jeszcze dla ciekawskich moich dzieł (yhm jasne... Jakich dzieł?!) to tutaj macie linka, bo nie chciałam go wstawiać, bo nie wszyscy są zainteresowani :P I żeby nie było nie porozumień tło jest wykonane komputerowo... Znaczy sama je wykonałam XD
A a propo maja to uwierzcie, że nie jesteście jedyni, którzy go chcą... JA TEŻ GO CHCE! Z powodu takiego, że po nim mam już zaplanowane wydarzenia, a teraz jadę na spontanie, więc mi trochę trudno no, ale no... Z DUPY go nagle też nie mogę wstawić ;-;
Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam ^^
Kocham i pozdrawiam Black Berry :***

18 komentarzy:

  1. Słodki ten rozdzialik^w^ podoba mi się. Czekam na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział ^^ Też nienawidzę historii , pjonaaa xD

    OdpowiedzUsuń
  3. O tak! Aww Jack czuje coś głębszego do Elsy! Jest moc! :D Mówiłam już, że zostałaś nominowana do LBA? Więcej u mnie:
    http://mrozny-hogwart-jelsa.blogspot.com/
    Ja też nie lubię historii, więc PJONA.
    Pozdrawiam, życzę weny i czekam na maj!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam i bardzo dziękuję ^^ W poniedziałek możliwe, że dodam ;)

      Usuń
  4. A ja kocham histę :D Najlepszy przedmiot dla mnie ever! Ładny rysunek :) Choć usta trochę chyba za bardzo w bok, ale nie krytykuję, bo sama robię takie proporcje, że pożal się boże :/ Ale fajnie ci wychodzą cienie na twarzy, promarkery, nie? Ostatnio o nich wspominałaś.

    A co do rozdziału... Jack się buja w Elsie, Jack się buja w Elsie! XD Jego mózg mądrzejszy niż sam Jack (czy tylko dla mnie to zdanie jest nielogiczne?). Ale przynajmniej zaczyna przyznawać sam przed sobą, że Elsa mu się podoba :) Tylko błagam cię! Nie rób erotyki po pierwszym pocałunku, ja wiem, że niektórzy tak robią, ale dla mnie to zło... tak wiem, moje zdanie się liczy XD Potraktuj to jako prośbę na kolanach. Na twardej ławce w kościele XD Byłam tam ostatnio 6 lat temu, a nadal pamiętam ten ból... Ale co kogo obchodzi moja religijność, eh... znów się rozpisałam na tematy, które nikogo nie interesują :/ Czasami wkurzam samą siebie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teraz jak się przyglądam to te usta są proporcjonalne XD Nie przejmuj się mną :)

      Usuń
    2. Co do ust to ja wiem, że są strasznie takie no... To co napisałaś XD Chciałam to zmienić w programie, ale już nie chciałam oszukiwać :P
      Co do erotyki to nie ma mowy XD Co najwyżej Jack będzie trolował Else :P Ale to jeszcze zobaczycie ^^ A ta erotyka to jak będzie to póóóóźno...
      A spoko pisz o takich tematach ^^ Mi się je bardzo miło czyta ;)

      Usuń
  5. Nic nie szkodzi ,że rozdział krutki :)
    Szczerze ja właśnie w tej chwili mam przerwe od uczenia się na spr. z historii :(
    Nie nawidze jej...-.-
    A co do twoich dzieł to ten rysunek jest świetny ,naprawde!


    No a teraz przejde do rozdziału więc...
    Ja chce już ten maj no...:)
    Jack nareszcie przejrzał na oczka :)
    Biedna Elsaa.
    Ciekawa jestem co masz zaplanowane na ten wyczekiwany maj wiesz ?
    No ale nic pozostaje mi czekać na next mam nadzieje dłuższy :)
    Do następnego !


    -Julka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boję się, że z tym majem was zawiodę :/ Bo tak trochę to będzie nie logiczne co ja chce zrobić no, ale trudno XD

      Usuń
    2. Spokojnie trzymam za Ciebie kciuki!
      Napewno będzie mi się podobać:)

      Usuń
  6. Superowy rozdział! I uwierz mi że nie przeszkadza nam jego długość ^^
    Mi się on bardzo podoba. Śmuteg :c El taka smutna i zapłakana... Jack! No bądź facet, powiesz ją! :3
    Buziaki i dużo weny! :*
    P.S.- Ta... Historia to zło.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jezu...i od nowa cały komentarz ;__; więc tak...
    Rozdział jak zwykle świetny ( jak zwykle piszę " jak zwykle" ;-; no ale nie potrafię się wysłowić, co poradzić. Poprostu super) Rysunek... WOW, przypomina mi siostrę Jacka. Jak ona ma tak NAPRAWDĘ na imię? Niektórzy piszą Emma ( co jest chyba najpopularniejsze) inni Laura, Emila, Klara i bóg wie jeszcze jak (bym sprawdziła ale nie chce mi się xD)
    Powiadas ze od maja wsystko wies...no to tera bedzie cieżko XD Weny życzę bo sama jak się zastanawiam to nwm co mogłoby być dalej. Mam nadzieje że ty już masz pomysł.
    PS TRZY RAZY pisałam to samo tylko dlatego że...o kurde...ładowarka! Chwila!
    Kontynuując...tylko dlatego że mi ładowarka nie wchodzi porządnie do telefonu i się wyłącza!! Ale dałam radę! Napisałam wszystko od nowa. Nerwicy dostałam ale napisałam
    PPS kom był kilometrowy ale już nie mam siły tego wszystkiego z każdym szczegółem pisać... Innym razem :D
    PPPS ale i tak był długi xD
    PPPPS już nie ważne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PPPPPS przez ten czas 4osoby dodały komentarz ;-; no jaja jakieś
      Propos maja... Cokolwiek napiszesz to nas nie zawiedziesz. Uwierz mi, czasem tak jest ( ale co czasem tak jest?- sama nwm ;__;)

      Usuń
    2. Tia, coś wiem o usuwaniu się komentarzy ;-;

      Usuń
    3. Z tego co sprawdziłam na Filmweb'ie to nazywa się Pippa XD Ale ja jestem zdecydowanie za Emmą ;) Jakoś mi do niej pasuje...
      Tia... Uwierz, że znam ten ból ;-;

      Usuń
  8. Świetny rozdział. Przepraszam, ale teraz muszę powrócić do Kucława i naszej głupawki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też nienawidzę historii -_-
    Co do rozdziału, to jest Jelsa <3
    No dobra... krótki, ale i tak dobrze, że jest ^^
    Weny i pozdrawiam ~Snowmoon

    OdpowiedzUsuń